Bezład legislacyjny, czyli o nadprodukcji prawa słów kilka

Bezład legislacyjny, czyli o nadprodukcji prawa słów kilka

W ostatnich latach obserwujemy rekordowo szybkie procedowanie ustaw oraz wszechobecny proces tak zwanego by-pasowania, czyli opracowywania ustaw w ministerstwach by następnie zgłosić je jako projekty poselskie. Jak wynika z raportu opracowanego przez firmę Grant Thornton w 2019 roku Senat nie wniósł żadnych poprawek w przypadku 86% procedowanych ustaw, co jest rekordem w historii istnienia III RP. Od 2020 roku ilość projektów w których nie naniesiono poprawek spadła do około 40%, a jest to spowodowane faktem że od wyborów w 2019 roku większość senacka przypadła senatorom związanym z opozycją. Jednak na innych etapach procedowania ustawy nadal są tworzone i przyjmowane w ekspresowym tempie. W 2020 roku średni czas oczekiwania na podpis prezydenta pod ustawą wynosił 6 dni, w 2021 roku było to 7 dni. Dla porównania w 2000 roku średnia oczekiwania na podpis wynosiła 25 dni.

Tak szybkie tempo tworzenia prawa stwarza miejsce do wielu uchybień i pomyłek. Na 9 ustaw stanowiących tzw. Polski Ład, 8 procedowano z naruszeniem Regulaminu Prac Rady Ministrów a w przypadku żadnej z nich nie dokonano dokładnych konsultacji publicznych. W pierwszej połowie 2022 roku uchwalono aż 35 ustaw i rozporządzeń podatkowych, co jest kolejnym niechlubnym rekordem. Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Pracodawców i Przedsiębiorców, ostrzega że w momencie kiedy ludzie nie są się w stanie na czas zapoznać z nowym prawem oraz właściwie go zrozumieć, zaczynają go zwyczajnie ignorować co tylko wzmaga chaos. Z drugiej strony rządzący wychodzą z przekonania, że system sądownictwa jest zbyt powolny i niefunkcjonalny, więc w tworzonych przez siebie przepisach starają się uregulować każdą możliwą sytuację, tworząc gąszcz przepisów, trudny do przeniknięcia nawet dla specjalistów.

Pośpiech i chaos można było obserwować szczególnie podczas prac nad prawem powstającym podczas trwania pandemii Covid-19. Na uchwalenie ustawy sankcjonującej niesławne wybory kopertowe Sejm potrzebował jedynie 113 minut. Jak donosi raport opracowany przez Fundację im. Stefana Batorego, kolejną patologią systemu jest brak konsultowania projektów ustaw. Niektóre z nich nie pojawiają się na stronie Rządowego Centrum Legislacji, czas na dyskusję podczas prac komisji Sejmowych jest rekordowo niski, czas przeznaczony na ewentualne konsultacji jest tak krótki, że nie pozwala się w nie na poważnie włączyć przedstawicielom podmiotów na które regulacje będą wpływały ani organizacjom pozarządowym. Duży odsetek opracowywanych ustaw procedowano także w ‘trybie odrębnym’, na który każdorazowo zgodę musi wyrazić Premier i który zdecydowanie zawęża pole do konsultacji społecznych. Kolejnym sposobem na przyspieszenie stanowienia prawa i wyłączenie z niego potencjalnie krytycznie nastawionych interesariuszy było kwalifikowanie ustaw jako okołobudżetowych i przez to również wyłączanie elementu konsultacji. W ten sposób określono wszystkie 14 ustaw mających związek ze zwalczaniem skutków pandemii Covid-19.

Ostatnim elementem który warto wspomnieć i który jest często przywoływany przez ekspertów jako patologia są tzw. ‘wstawki’. W projektach ustaw można nieraz zauważyć naprędce dodane elementy, które nie są co najwyżej luźno powiązane z głównym tematem procedowanej ustawy. W ostatnim czasie oburzenie wzbudziła wstawka do ustawy o dodatku węglowym. W ustawie pojawiła się poprawka, zmieniająca obowiązujące prawo bankowe. Do tej pory w restrukturyzację banku z problemami finansowymi mógł być zaangażowany tylko inny bank, uprzednio wskazany przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Poprawka zezwala na zaangażowanie w proces podmiotu, który nie jest bankiem. Rządzący uspokajają, tłumacząc że poprzez taką poprawkę jedynie wykonują Unijne dyrektywy. Zdaniem obserwatorów zmiana jest jednak niepokojąca i w przyszłości może pozwolić na nadużycia. Jest to jeden z licznych przykładów nietypowych zmian w projektach ustaw, wprowadzanych na ostatnią chwilę i powodujących zamieszanie.

Zdaniem ekspertów stabilność i przewidywalność systemu prawnego jest podstawą dobrze działającej gospodarki. Zachęca do prowadzenia biznesu oraz przyciąga zagranicznych inwestorów. W ostatnich latach zmiany w systemie prawnym wydają się być jednak ciągłym chaosem, a opozycyjna większość w Senacie jest je w stanie jedynie opóźniać.