FCTC COP 9: Co dalej z redukcją szkód?

FCTC COP 9: Co dalej z redukcją szkód?

30 marca 2021 r. odbyło się seminarium organizowane przez The Independent European Vape Alliance pod tytułem „FCTC COP 9: Where next for harm reduction”. Czym jest FCTC COP 9 i jaką rolę odgrywa w walce z nowotworem? Przeczytajcie nasz komentarz do wydarzenia.

Czym jest FCTC?      

Już w 2003 roku Światowa Organizacja Zdrowia przyjęła Konwencję Ramową dla ograniczenia zdrowotnych następstw palenia tytoniu (Framework Convention on Tobbacco Control), która została przyjęta i sygnowana przez wiele państw. O zmianie Konwencji może decydować konferencja stron (ang. Conference of Parties – COP), która miała odbyć się w zeszłym roku, jednak ze względu na pandemię została przesunięta na listopad tego roku. 

FCTC zawiera regulacje dotyczące m.in. palenia w miejscach publicznych, składu produktów tytoniowych, wyglądu opakowań. Dlaczego jest ona ważna dla waperów? FCTC zawiera także zagadnienia związane z harm reduction, a więc strategie dotyczące zmniejszenia spożycia tytoniu i ekspozycji na dym tytoniowy. 

Dlaczego FCTC jest istotne?

Co prawda strategia redukcji szkód jest zawarta w FCTC, ale w zasadzie nie jest ona zdefiniowana. Niedawno pojawiły się głosy, aby znowelizować Konwencję w związku z nowymi badaniami oraz osiągnięciami technologicznymi. Jednak, zamiast opierać się na rzetelnych badaniach, decydenci podeszli do tego w całkowicie zły sposób. 

Dodatkowo warto zaznaczyć, że Strategia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dotycząca implementowania FCTC nosi nazwę MPOWER. Każda litera w tej nazwie oznacza jeden z celów WHO związanych z redukcją spożycia tytoniu. Rozwinięciem litery O jest “Offering help to smokers to quit”, czyli “oferowanie pomocy palaczom w rzucaniu nałogu”. Jednocześnie WHO przyznaje, że 70% palaczy na świecie nie ma dostępu do takiej pomocy. Dlaczego tak się dzieje? 

Realna pomoc – tylko z rzetelnymi danymi

Brak dostępu do pomocy jest związany z powiększającą się liczbą badań, które nie przedstawiają obiektywnych dowodów oraz danych dotyczących wapowania. 30 marca odbyło się seminarium IEVA pod nazwą „Co dalej z redukcją szkód?”. Eksperci dyskutowali m.in. o tym jakie rolę odgrywa konwencja ramowa w globalnej kontroli tytoniu oraz jak podejmowane są decyzje na COP i kto ma na nie wpływ. Co więcej, paneliści wspomnieli też jak dużą regulacyjną rolę odgrywają organy Unii Europejskiej oraz jak zwykli konsumenci mogą wywierać wpływ na realne zmiany.

Jeden z mówców seminarium, Harry Shapiro, odpowiadając na szereg naszych pytań przywołał jako przykład raport SCHEER, który określił jako „ekstremalnie stronniczy”. Shapiro, który jest głównym autorem „Global State of Tobbaco Harm Reduction Report”, mówił także o pracach komisji BECA, której prace śledzimy od samego początku jej istnienia. Zauważył, że komisja w chociażby najmniejszym stopniu nie pochyliła się w swoich pracach nad strategią redukcji szkód.

Powoduje to coraz większą dezinformację wśród konsumentów, na którą wskazuje także nowy raport Public Health England, o którym pisaliśmy w ostatnim poście. Zgodnie z nim w 2020 r. 38% palaczy uważało, że wapowanie jest tak samo szkodliwe jak palenie, a aż 15% twierdziło, że jest bardziej szkodliwe. Jest to pogląd sprzeczny z wieloma rzetelnymi badaniami naukowymi, które potwierdzają, że e–papierosy to skuteczny środek walki z nałogiem. 

Czy komisja wysłucha waperów?

Jako PDL spytaliśmy ekspertów wprost – czy raport komisji BECA ma szanse zmienić postrzeganie polityki redukcji szkód w kontekście e-papierosów? Jeden z prelegentów, Peter Becket, odpowiada jasno: „Z doświadczenia wiem, że nic nie trafia tak do europosłów, jak tysiące listów od byłych palaczy, którzy opowiadają jak waping zmienił ich życie". Dlatego nie pozostajemy bierni i wciąż walczymy, aby nasz głos został wysłuchany.

Nadal mamy wielką nadzieję, że komisja specjalna ds. walki z rakiem działająca przy Parlamencie Europejskim weźmie pod uwagę badania i źródła informacji, które przedstawiają obiektywne dane. Zgodnie ze słowami Harry’ego Shapiro „Przyjmowanie nowych przepisów jest tanie i łatwe, trudniejsze jest pomaganie ludziom w rzeczywistości”.