Public Health England: „Wapowanie pomaga rzucić palenie około 50 000 palaczom rocznie”

Public Health England: „Wapowanie pomaga rzucić palenie około 50 000 palaczom rocznie”

Dlaczego niezależne badania są tak ważne? 

Szczególnie teraz, gdy problem związany z nowotworami oraz czynnikami rakotwórczymi jest tematem, na którym skupiają się decydenci w Europie, niezależne badania mogą być pomocne w podejmowaniu racjonalnych decyzji. Często nie mają oni dostępu do rzetelnych informacji, co skutkuje coraz większym chaosem związanym z pracami nad skutecznymi regulacjami, które pomagałyby palaczom zerwać z nałogiem. 

Przykładem sytuacji, w której decydentom nie przedstawiono kompleksowej oceny dostępnej wiedzy może być ostatnio opublikowany raport komisji SCHEER, na który tak bardzo lubi powoływać się Komisja Europejska. Uwzględnia on jedynie na niektóre badania i trudno go uznać za obiektywny. Pisaliśmy o tym niedawno na naszym blogu.

W raporcie nieobiektywnie oceniono dowody biernej ekspozycji na opary. Arbitrlnie stwierdzono, że istnieją dowody o sile „słabej lub umiarkowanej” na to, że bierne wdychanie dymu z wapowania jest przyczyną raka. Co więcej, raport zawiera stronnicze wyrażenia, a język jakim jest napisany sprawia, że trudno go uznać za źródło informacji na temat wapowania. 

Raport SCHEER ponadto wskazuje jedynie na to, że e-papierosy „mogą zwiększać atrakcyjność palenia”. Nie wspomina już o tym, że dla wielu osób stwarza to alternatywę dla papierosów. Wapowanie zostało przedstawione jako „brama do nałogu”. 

Jak to się ma do najnowszych wyników badań?

Najlepszą rzeczą jaką może zrobić palacz jest rzucenie palenia 

Po pierwsze badania Public Health England wykazały, że w 2020 roku niemal co trzeci palacz w Anglii rzucał palenie z pomocą e-papierosów. Dzięki tej metodzie nawet 74% z nich odniosło sukces. 

Po drugie, raport wyraźnie przeczy informacjom opublikowanym przez komisję SCHEER. Podczas gdy komisja SCHEER przedstawia wapowanie jako „bramę do nałogu”, badania naukowców z King’s College London wyraźnie wskazują, że jedynie 0,6% osób niepalących zaczęło wapować w 2020 roku – jest to stała wartość od dłuższego czasu. 

"Palenie jest nadal główną, ale możliwą do uniknięcia przyczyną przedwczesnej śmierci i chorób – w 2019 r. zabiło ono w Anglii prawie 75 000 osób. Najlepszą rzeczą, jaką może zrobić palacz jest całkowite rzucenie palenia, a dowody wskazują, że wapowanie jest jednym z najskuteczniejszych dostępnych środków wspomagających rzucanie palenia, pomagającym rzucić palenie około 50 000 palaczy rocznie” mówi profesor John Newton, dyrektor Health Improvement at Public Health England. 

Wapowanie a szkodliwość palenia

Wiadomo, nauka cały czas idzie do przodu. Metody badawcze są ulepszane, stosuje się coraz nowsze technologie. Zarówno badania sprzed kilku lat, ale również badania przeprowadzone ostatnio, wskazują, że wapowanie jest mniej szkodliwe od palenia tradycyjnych papierosów. 

Public Health England od dłuższego czasu zajmuje się tematyką e-papierosów. Już w 2015 roku naukowcy pracujący nad tym zagadnieniem, opublikowali raport, który stwierdza, że wapowanie jest nawet 95% mniej szkodliwe niż e-papierosy. Badania te są prowadzone cyklicznie i wskazują ciągle te same wnioski. Ponadto raport wyraźnie wskazuje, że jest to najskuteczniejsza metoda rzucania palenia. 

Dlatego też, brytyjscy decydenci przyjęli za cel na 2030 rok „uwolnienie” obywateli od dymu tytoniowego. Chcą to osiągnąć za pomocą wprowadzenia polityki redukcji szkód oraz pomocy palaczom w rzuceniu nałogu za pomocą wapowania. 

Głównym wyzwaniem jest dezinformacja

Nie można ukryć, że dezinformacja stwarza wiele problemów, które utrudniają skuteczną walkę z nowotworami. Ostatnio światło dziennie ujrzał Europejski Plan Walki z Rakiem. Komisarz ds. Zdrowia wprost przyznał, że przy wypracowaniu rekomendacji w Planie powoływał się na raport SCHEER, który nie jest obiektywny, a wręcz przedstawia mało rzetelne badania. Naszym zdaniem jest to najgorsze, co może się zdarzyć podczas omawiania tak ważnego zagadnienia, jakim jest walka z nowotworem.

Na coraz szerszą dezinformację wskazuje także nowy raport Public Health England. W 2020 r. 38% palaczy uważało, że wapowanie jest tak samo szkodliwe jak palenie, a aż 15% twierdziło, że jest bardziej szkodliwe. Jest to podejście sprzeczne z opiniami ekspertów z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, którzy zgodnie stwierdzili, że korzystanie z produktów alternatywnych z regulowaną zawartością nikotyny jest znacznie mniej szkodliwe niż palenie.

Mamy wielką nadzieję, że komisja specjalna ds. walki z rakiem działająca przy Parlamencie Europejskim weźmie pod uwagę  badania i źródła informacji, które przedstawiają obiektywne dane. Dołożymy wszelkich starań, aby decydenci pracujący nad strategią walki z nowotworami usłyszeli głos tysięcy waperów z całej Europy.