Stabilne prawo dla przedsiębiorców? Nie w Polsce!

Stabilne prawo dla przedsiębiorców? Nie w Polsce!

Jak donoszą media, w 2018 roku Polski Parlament przyjął ponad 274 ustawy (o 62 więcej niż w 2017 roku). Po uwzględnieniu innych aktów prawnych, w Dzienniku Ustaw znalazło się ponad 2548 nowych zmian. Rok 2019 nie był inny. Według Grant Thornton w trzech pierwszych kwartałach przyjęto ponad 17,5 tys. stron maszynopisu nowych aktów prawnych. Jest to więc dalszy wzrost o ponad 5.9% do poprzedniego, rekordowego już roku.

Niestety te rekordy to nie powód do dumy. Tak ekspresowe przyjmowanie aktów prawnych niesie za sobą wiele bubli prawnych, brak konsultacji społecznych, pełnego opiniowania i niestabilność prawną dla przedsiębiorców. Ci, gdyby chcieli czytać wszystkie nowoprzyjęte zmiany, musieliby w 2019 r. poświęcić na to ponad 3 godziny dzienne (przy założeniu 2 minut na stronę)! Tak częste zmiany w systemie prawnym są barierą dla rozwoju polskich biznesów. Poza tym sprawiają, że firmy z innych państw Unii, gdzie zmiany prawne następują dużo rzadziej, mają nad nimi dużą przewagę. 

Polska ma najbardziej zmienne prawo ze wszystkich państw członkowskich UE. Według analizy Grand Thornton w latach 2012-2014, Polska wprowadza rocznie średnio prawie 56 razy więcej zmian przepisów niż Szwecja, 11-krotnie więcej niż Litwa i 2-krotnie więcej niż Węgry. Z tego wniosek płynie prosty. W żadnym innym kraju Unii prawo nie jest tak rozchwiane i nieprzewidywalne jak w Polsce. Ale może właśnie o to chodzi... Im więcej zmian, tym więcej zamieszania i możliwości ukarania zdezorientowanych przedsiębiorców. Jak nie z podatków, to z kar - łatwy i pewny pieniądz dla budżetu. W takich warunkach łatwo udowodnić nieznajomość prawa. A ta jak wiadomo nie tłumaczy żadnych nieprawidłowości.

A czego spodziewać się w 2020 roku? Oby nie pogłębienia tego chaosu…