Jak zaadresować problem uzależnień młodych? Postawmy na NAPRAWDĘ rzetelną i solidną edukację bez przekłamań

Jak zaadresować problem uzależnień młodych? Postawmy na NAPRAWDĘ rzetelną i solidną edukację bez przekłamań

8 grudnia odbyła się konferencja podsumowująca projekt: Kampania społeczna upowszechniająca wiedzę na temat szkodliwości narażenia na dym tytoniowy oraz palenia elektronicznych papierosów, przez ogół społeczeństwa, a w szczególności przez osoby młode poniżej 18 roku życia.

W konferencji udział wzięli autorzy i autorki Rekomendacji w zakresie ochrony dzieci i młodzieży przed konsekwencjami używania produktów nikotynowych, pod redakcją dra hab. Łukasza Balwickiego.

Same rekomendacje, jak i konferencję obserwowaliśmy z ogromnym zainteresowaniem. Z wszystkimi wypowiedziami mamy jeden punkt wspólny: zgadzamy się całkowicie, że wyroby nikotynowe, jak również płyny do e-papierosów niezawierające nikotyny powinny być niedostępne dla osób poniżej 18 roku życia. Nie mamy wątpliwości, że tytoń szkodzi, a adresowanie problemu palenia tytoniu wśród młodych jest konieczne, zaś wysiłki nakierowane na jego ograniczenie są godne pochwały.

Kiedy jednak bardziej zagłębiliśmy się w szczegóły wypowiedzi, które padły podczas konferencji oraz przewijają się przez samą treść Rekomendacji, zauważyliśmy, że ich autorzy mimo wszystko podchodzą do tematu w sposób powierzchowny. 

Postanowiliśmy przedstawić krótką polemikę i podzielić się uwagami odnośnie raportu.

NAUKOWE PODEJŚCIE 

Temat naukowego podejścia pojawia się w Rekomendacjach oraz w wypowiedziach podczas konferencji wielokrotnie, dlatego kluczowym jest, by go zaadresować. 

Dr Paweł Koczkodaj z Narodowego Instytutu Onkologii mówił o konieczności stosowania tzw. evidence-based approach w edukacji na temat palenia. W swojej wypowiedzi podkreślał, że w odniesieniu do e-papierosów nie znamy pełni skutków zdrowotnych jakie niesie ich użytkowanie, ale mamy badania, które mówią o ich szkodliwości, zwłaszcza dla osób młodych. 

W pełni zgadzamy się z tym, że edukacja powinna być oparta o najnowszą wiedzę medyczną. Zastanawiamy się jednak, skąd u dra Koczkodaja przekonanie, że to te badania, które mówią o szkodliwości wapowania są wiarygodne, a nie np. te, które mówią o tym, że e-papierosy są o 95% mniej szkodliwe od tradycyjnych papierosów? Trudno też mówić o tym, że jest to obszar niezbadany – w końcu badanie, które przed chwilą przywołaliśmy zostało po raz pierwszy przeprowadzone w 2015 roku, a prawidłowość wniosków zweryfikowano po kilku latach – i wnioski te podtrzymano. A wypowiadał się nie byle kto, bo Public Health England, czyli rządowa agencja, będąca częścią tamtejszego Ministerstwa Zdrowia, skupiająca najmądrzejsze głowy Wielkiej Brytanii. Do grona instytucji pozytywnie nastawionych do wapowania jako sposobu na wychodzenie z nałogu można włączyć także Royal College of General PractitionersRoyal Society for Public Health czy National Health Service, czyli mniej więcej odpowiednik naszego NFZ. Sami Brytyjczycy twierdzą, że dziś mamy do dyspozycji mnóstwo dowodów na to, że wapowanie jest mniej szkodliwe od palenia tytoniu

O tym, jak ważne są naukowe podstawy mówiła też prof. Magdalena Cedzyńska. Jej zdaniem programy interwencyjne powinny być evidence-based, oraz wzorowane na skutecznych programach na świecie. 

Dlaczego więc nie bazujemy naszego programu interwencyjnego na tym wprowadzonym w UK, gdzie wapowanie jest polecane przez tamtejszy NFZ jako jedna z metod wychodzenia z nałogu?

Można pomyśleć, że nie chcemy zachęcać młodych do sięgania po e-papierosy poprzez promowanie pozytywnych informacji na ich temat.

Tu jednak pojawiają się 3 kwestie, a mianowicie:

  • Nikt nie twierdzi, że e-papierosy są nieszkodliwe, a jedynie mniej szkodliwe od tradycyjnych papierosów i mogą być drogą do zmniejszania szkód powodowanych paleniem tytoniu, 
  • Taka edukacja przestaje być oparta o dowody naukowe, przestaje być evidence based a zaczyna być manipulacją wynikami,
  • Mimo informowania o mniejszej szkoldiwości wapowania w UK korzystanie z e-papierosów przez młodych jest dużo niższe niż w Polsce.

Może więc NAPRAWDĘ rzetelna i solidna edukacja bez przekłamań jest właściwą drogą do zaadresowania problemu uzależnień młodych? Zamiast programów brytyjskich w raporcie polecane są te pochodzące ze Stanów Zjednoczonych. O problemach waperów w USA już pisaliśmy – ale przypomnijmy, że nie ma tam takiej kontroli jakości liquidów do e-papierosów jak w Unii Europejskiej, że błędne twierdzenia CDC na temat szkodliwości wapowania (podczas gdy problemem były czarnorynkowe i nielegalne substancje, z których korzystali użytkownicy) doprowadziły do ruiny wielu małych przedsiębiorców i zamknęły waperom w wielu stanach drogę dostępu do produktów.

O Wielkiej Brytanii autorzy Rekomendacji wspominają raz – w kontekście angielskiego zakazu palenia w pojazdach.

Zastanawiające jest to milczenie.

W samych Rekomendacjach znajdujemy też następujący fragment na temat wiedzy respondentów:

Ponad dwa i pół razy więcej respondentów twierdzi, że e-papierosy są mniej szkodliwe od zwykłych papierosów. Łączne wskazania kategorii „dużo mniej szkodliwe” i „mniej szkodliwe” to 42,2% a kategorii „bardziej i dużo bardziej szkodliwe” to 15,5%. Jednocześnie prawie ¼ badanych twierdzi, że są tak samo szkodliwe.

Cóż, tych 42,2% wskazanych w raporcie ma rację. E-papierosy są mniej szkodliwe od papierosów. Zgodnie z przywołanymi wyżej badaniami Public Health England aż o 95%. Nas bardziej niepokoi tych ponad 40% respondentów, którzy błędnie uważają, że e-papierosy są tak samo lub bardziej szkodliwe od palenia tytoniu. Jednocześnie, w badaniu nie ma informacji 

Całkowicie zgadzamy się z tą Rekomendacją. Szkoda, że jej autorzy nadali jej inne znaczenie, niż powinna mieć.

WAPOWANIE A WYCHODZENIE Z NAŁOGU

Nie chcemy, żeby ludzie palili tytoń. To szkodliwe dla nich i dla otoczenia. Niektórzy potrafią powiedzieć sobie „nie” i rzucić z dnia na dzień. To nie o tych ludziach chcemy napisać. Chcemy napisać o tych, dla których takie rozwiązania jak plastry czy tabletki są nieskuteczne, o tych, którzy nie mają wsparcia lekarzy, terapeutów, psychologów. Wiemy, że autorzy Rekomendacji dostrzegają tę grupę.

Jak więc najlepiej im pomóc? 

Słusznie podnoszą autorzy, że realizowane programy powinny być długofalowe, ewaluowane i modyfikowane, finansowane w sposób stały na przestrzeni wielu lat. 

Jednocześnie, jedna z ich Rekomendacji brzmi: Papierosy elektroniczne nie powinny być rozpatrywane jako element strategii pomocowej w zaprzestawaniu palenia.

Zaznaczamy, że to stwierdzenie pojawiło się w odniesieniu do problemu palenia przez nieletnich.

Jednakże, w podsumowaniu raportu widzimy rozwiniętą myśl:

Jednocześnie podczas dzisiejszej konferencji usłyszeliśmy ze strony prof. Cedzyńskiej, że „Programy interwencyjne powinny być evidence-based, wzorowane na skutecznych programach na świecie.” 

Jak je ze sobą pogodzić, skoro UK włącza vaping do programu interwencyjnego, który jest jednocześnie jednym z najbardziej skutecznych na świecie?

Zadaliśmy to pytanie podczas konferencji. Odpowiedzi udzielił Łukasz Balwicki.

Usłyszeliśmy, że niewielka część brytyjskiego środowiska medycznego zaproponowała, że być może e-papierosy mogą być jedną z form redukcji szkód. Natomiast na ten moment jest to sformułowanie można powiedzieć nieuprawnione.

Zastanawiamy się jak bardzo niewielka a jednocześnie jak wpływowa jest ta grupa, że przekonała lata temu tamtejsze Ministerstwo Zdrowia i całą służbę zdrowia, że wapowanie pomaga.

Na koniec wrzucimy tylko parę cytatów pojawiających się na stronach tych instytucji.

Public Health England, 2018:

Główne ustalenia przeglądu dowodów PHE są następujące:

  • wapowanie niesie ze sobą jedynie niewielki ułamek ryzyka związanego z paleniem, a całkowite przejście z palenia na wapowanie zapewnia znaczne korzyści zdrowotne,
  • e-papierosy mogą przyczynić się do co najmniej 20 000 nowych osób rzucających palenie rocznie, ta liczba może być znacznie większa,
  • używanie e-papierosów związane jest z poprawą wskaźników skuteczności rzucania palenia w ciągu ostatniego roku i przyspieszonym spadkiem wskaźników palenia w całym kraju.

NHS:

Czy e-papieros pomoże mi rzucić palenie?

Wiele tysięcy ludzi w Wielkiej Brytanii już rzuciło palenie przy pomocy e-papierosa. Jest coraz więcej dowodów na to, że mogą być skuteczne.

Używanie e-papierosa może pomóc w opanowaniu głodu nikotynowego. Aby wydobyć z niego to, co najlepsze, upewnij się, że używasz go tyle, ile potrzebujesz i z odpowiednią mocą nikotyny w płynie.

W dużym badaniu klinicznym w Wielkiej Brytanii opublikowanym w 2019 roku stwierdzono, że w połączeniu z bezpośrednią pomocą ekspertów, osoby, które używały e-papierosów do rzucenia palenia, miały dwukrotnie większe szanse powodzenia niż osoby, które stosowały inne produkty zastępujące nikotynę, takie jak plastry lub guma.

Nie odniesiesz pełnych korzyści z wapowania jeśli nie przestaniesz całkowicie palić. Możesz uzyskać poradę w specjalistycznym sklepie z e-papierosami lub lokalnym centrum rzucania palenia.

Uzyskanie fachowej pomocy od lokalnego ośrodka antynikotynowego daje największą szansę na rzucenie palenia na dobre.